Na Białorusi wystartowała nowa platforma wideo o nazwie videobel.by, która w zamyśle władz w Mińsku ma być konkurencją dla amerykańskiego serwisu YouTube. Decyzję o stworzeniu platformy miał podjąć osobiście Alaksandr Łukaszenka, po tym jak YouTube zaczął blokować treści promujące białoruską propagandę, w tym przemówienia prezydenta.
YouTube czeka blokada na Białorusi?
Nowa platforma pełni funkcję czysto propagandową. Będzie gromadzić ma materiały wideo produkowane przez białoruskie media państwowe. W serwisie mają się pojawiać transmisje na żywo, a także relacje z ważnych wydarzeń, w których bierze udział Łukaszenka.
Koszt stworzenia białoruskiej alternatywy dla YouTube’a, według ujawnionych dokumentów, wyniósł od 1,5 do 2 milionów dolarów, a jej roczne utrzymanie ma kosztować milion dolarów. Trudno natomiast uwierzyć, że nowa platforma jest w stanie konkurować z YouTube, gdzie wybór treści jest po prostu znacznie większy. Być może zatem władze Białorusi mają w planach zbanowanie amerykańskiej platformy.
Przypomnijmy, że na podobne rozwiązanie niedawno zdecydowała się Rosja, w której także uruchomiono alternatywny dla YouTube serwis państwowy o nazwie Platforma. Stało się to po tym jak Google zaczął blokować propagandowe treści Kremla. Mimo tego rosyjskie władze nie posunęły się do całkowitego zablokowania YouTube’a.