Gigantyczna popularność serwisów VOD jest po części efektem tego, że do tej pory były one oazami wolności od reklam. Oglądając film czy serial nie musimy się przejmować blokami reklamowymi, nie wyskakują nam też irytujące okienka z komunikatami różnych marek trzecich. Być może to się wkrótce skończy, o czym świadczą zapowiedzi Netflixa. Platforma planuje wprowadzenie pakietu subskrypcji z reklamami.
Hulu to pierwszy znaczący serwis stremingu video, który zdecydował się na wprowadzenie pakietu z reklamami i wiele na tym zyskał. Z ostatniego raportu finansowego platformy wynika, że przychody z reklam przebiły te z opłat subskrypcyjnych ponoszonych przez użytkowników, którzy wykupili tańszy pakiet zawierający treści reklamowe.
Netflix, który przeżywa właśnie pogrom na amerykańskiej giełdzie z powodu opublikowania fatalnych wyników finansowych, straty użytkowników i ograniczenia przychodów, niemal na pewno pójdzie tą samą drogą. Póki co szef platformy zapowiada, że przygląda się rozwiązaniu Hulu i widzi w nim potencjał – w języku korporacyjnym oznacza to rozpoczęcie własnych testów.
Na razie nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle Netflix wprowadzi tańszy abonament z reklamami. Pewne jest, że platforma musi coś zrobić, aby zatamować odpływ użytkowników. Najlepszym rozwiązaniem byłoby oczywiście podniesienie jakości produkcji, ale na to potrzeba gigantycznych środków. Szybszą i łatwiejszą drogą wydaje się być zatem wprowadzenie reklam i czerpanie z nich dodatkowych, niebagatelnych przychodów.