Niebezpieczny trend na rynku reklamy. Masowe kampanie zachęcające do oszukańczych inwestycji

Piotr Kowalczyk
09.09.2022

Chyba każdy użytkownik Internetu w ostatnich miesiącach natknął się na reklamę rzekomo doskonałej inwestycji, na której można zarobić krocie bez żadnego ryzyka. Obserwujemy wzbierającą falę tego typu kampanii, w zdecydowanej większości będących próbami oszustwa. Niestety, coraz więcej osób daje się na to nabrać. Walka z tym zjawiskiem jest mocno utrudniona.

Prosty schemat

Oszuści wykorzystują fakt, iż w dobie rosnącej inflacji (nie tylko w Polsce) wiele osób szuka alternatywnych dla oferty bankowej produktów inwestycyjnych – przede wszystkim na rynku akcji, ale też kryptowalut.

W sieci mnożą się więc reklamy, które zachęcają do zakupu konkretnych produktów – albo bardzo ryzykownych, albo stworzonych tylko w celu wyłudzenia danych. Schemat najczęściej wygląda tak: po przejściu na stronę (reklama jest ukrytym linkiem) dowiadujemy się, że wystarczy podać swój numer telefonu lub adres e-mail, aby skontaktował się z nami „doradca”.

Gdy ten kontakt następuje, oszust prosi o podanie pozostałych danych oraz o zainstalowanie na komputerze specjalnego programu niezbędnego do przeprowadzenia zakupu np. akcji jakiejś znanej spółki. Program tak naprawdę jest zdalnym pulpitem, który umożliwia przestępcy zalogowanie się do bankowości elektronicznej ofiary i wyprowadzenie z jej konta wszystkich oszczędności.

Z procederem próbuje walczyć Google, ale wiele tego typu reklam jest kolportowanych poza ekosystemem amerykańskiego giganta, na przykład na Facebooku. Pozostaje więc apelować o zdrowy rozsądek i nigdy nie klikać w żadne reklamy, które obiecują spektakularny zwrot z inwestycji rzekomo nieobarczonej ryzykiem.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie