Polskie mikroprzedsiębiorstwa tną wydatki na reklamę i marketing. Większość tego żałuje

Słaba koniunktura, wysokie koszty prowadzenia biznesu, coraz mniejsza przewaga zarobków z działalności nad etatem – to główne powody, dla których dziesiątki tysięcy mikroprzedsiębiorców rozważa zamknięcie swojego biznesu. Ci, którzy wciąż walczą, starają się ograniczać wydatki, tnąc przede wszystkim te w ich ocenie najmniej istotne. Oczywiście na liście znajdują się inwestycje w reklamę i marketing. Ciekawych informacji na ten temat dostarcza nam badanie „Barometr wydatków firmowych”.

Blisko połowa mikroprzedsiębiorstw ogranicza koszty

Z badania wynika, że w ciągu minionego roku aż 47 proc. mikroprzedsiębiorstw zredukowało koszty swojej działalności. Najwięcej z nich, bo aż 55 proc., postanowiło uciąć wydatki reklamowe, a 33 proc. całkowicie zrezygnowało z ponoszenia kosztów marketingowych.

Jest to zrozumiała reakcja na kryzys w działalności, która wynika po prostu z wciąż niskiego poziomu świadomości na temat nierozerwalnego związku marketingu z sukcesem przedsiębiorstwa. Małe, jednoosobowe firmy, w obliczu pierwszych problemów z płynnością niejako odruchowo rezygnują z kampanii reklamowej, przestają inwestować w swój wizerunek itd.

Spontaniczna decyzja, której później się żałuje

Bardzo ciekawą obserwacją, jaką poczynili autorzy badania, jest to, że zdecydowana większość mikroprzedsiębiorstw tnących koszty swojej działalności po czasie żałuje tej decyzji. Przyznało się do tego aż 83 proc. ankietowanych, którzy wskazali, że redukcja wydatków przyniosła negatywne konsekwencje.

Przedsiębiorcy najczęściej narzekają na to, że po ucięciu kosztów muszą więcej pracować, samodzielnie obsługiwać klientów, obserwują również spadek liczby zamówień (potwierdza to 34 proc. badanych).

Prowadzi to do prostej konstatacji: wycięcie czy istotne zredukowanie kosztów marketingowych powinno być jednym z ostatnich wyborów przedsiębiorcy w obliczu problemów finansowych. Pogorszenie widoczności marki na pewno nie przyczyni się do zwiększenia sprzedaży i tylko pogłębi kryzys.