Poprawki w tekstach opracowanych przez copywritera to nic niezwykłego, a szczególnie na początku współpracy, kiedy obie strony musza się jeszcze „dotrzeć”. Żaden profesjonalista nie obrazi się na to, że klient zwraca mu uwagę na drobne błędy czy niepożądane konstrukcje stylistyczne – to zupełnie normalne. Klienci muszą natomiast pamiętać, aby wprowadzać poprawki i akceptować teksty możliwie jak najszybciej, najlepiej w ciągu 1-2 dni od ich otrzymania. Dlaczego to takie ważne? Wyjaśniamy.
Wczesne zgłoszenie poprawek daje szansę na to, że copywriter wprowadzi je od ręki. Jest to dla niego najwygodniejsza opcja, ponieważ ma jeszcze świeżo w pamięci tematykę zamówienia i nie musi poświęcać czasu na ponowne wdrażanie się w projekt. Jeśli więc klientowi zależy na tym, aby poprawione artykuły zostały jak najszybciej opublikowane, to nie powinien ociągać się z akceptacją tekstów.
Im dłużej zwlekamy z poprawkami, tym większe ryzyko, że copywriter usunie źródła, z których korzystał, a to oczywiście spowoduje opóźnienie w publikacji. Copywriterzy, zwłaszcza ci rozchwytywani, zwykle pozbywają się źródeł po maksymalnie kilkunastu dniach od napisania tekstów, aby zachować porządek i uniknąć pomyłek.
Może się zdarzyć, że jeśli klient zgłosi poprawki w tekstach np. po miesiącu od ich otrzymania, to będzie musiał ponieść dodatkową opłatę. Za co? Już to wyjaśniliśmy: za czas copywritera, który musi ponownie przeanalizować zamówienie, odszukać źródła, a to wszystko jest mocno angażujące. Zwykle darmowe poprawki są wprowadzane w okresie do 7-14 dni od przesłania teksów.
Jeśli współpraca z copywriterem na charakter ciągły, to tym bardziej warto szybko odsyłać poprawione teksty, aby te same błędy nie zostały powielone w kolejnych. Zaoszczędzi to wszystkim mnóstwo pracy i niepotrzebnych nerwów.