Mówiąc i pisząc o reklamie bardzo często zapominamy, że jest ona nie tylko narzędziem sprzedaży. Nie każda firma, która wykupi miejsce reklamowe w gazecie, liczy na to, że dzięki temu przybędzie jej klientów, bo tak często nie jest. Czemu w takim razie ma służyć taka reklama? Odpowiedź jest prosta: budowaniu, kreowaniu i umacnianiu wizerunku. W tym wpisie pokażemy Ci ten schemat na ciekawych przykładach.
Każda poważna branża ma swoją gazetę w formie analogowej – to taka idea fix i symbol prestiżu. Dla przeciętnej osoby zastanawiający może być fakt, że w tego typu czasopismach reklamują się praktycznie tylko... przedstawiciele owej branży. Na pierwszy rzut oka wydaje się to być absurdem. Po co np. konsorcjum budowlane reklamuje się w periodyku Izby Budowlanej, skoro jedynym odbiorcą tytułu są inne konsorcja, a więc naturalna konkurencja?
Powody są dwa. Pierwszy to wspomniane już kwestie wizerunkowe. Aby móc zaistnieć w jakiejś branży, trzeba być na jej ustach. A więc właśnie m.in. reklamować się w pismach branżowych. To może mieć przełożenie na rozpoznawalność marki i być podstawą do nawiązania jakiejś współpracy w przyszłości.
Drugi powód to natomiast możliwość zaprezentowania swoich osiągnięć. Ponieważ takie pismo trafia do wąskiej grupy osób, najczęściej tylko prenumeratorów, jest pewne, że pozytywny przekaz trafi na podatny grunt. Inne firmy zobaczą, że konkurencja zrealizowała jakiś duży projekt, a więc trzeba się z nią liczyć. Pozycja w branży się umacnia i o to właśnie chodzi.
Warto wiedzieć
Jest jeszcze trzeci, choć nieco mniej nośny powód. Otóż firmy reklamujące się w pismach branżowych de facto je utrzymują. W zamian mogą więc liczyć na to, że będzie się o nich pisać dobrze i wspominać ich nazwy przy okazji różnych eventów czy materiałów specjalnych. To po prostu kupowanie sobie dobrego PR-u.
Za przykład niech posłuży gazeta motoryzacyjna. W każdym tego typu tytule znajdziemy reklamy nowych modeli samochodów konkretnych producentów. Pytanie – jaki jest cel takich reklam? Przecież czytelnicy gazet motoryzacyjnych doskonale wiedzą, że na rynku pojawił się nowy model i nawet zdążyli już przeczytać jego recenzję.
Znów jednak musimy odwołać się do kwestii wizerunkowych. Producent samochodu musi reklamować się w pismach dedykowanych fanom motoryzacji, ponieważ to oni są jego grupą docelową. Owszem, pewnie sama reklama nie przekona ich do zakupu, ale istotne jest to, że marka stale funkcjonuje w naturalnym dla siebie środowisku.
Poza tym tajemnicą poliszynela są podejrzenia o sprzyjanie konkretnym producentom przez wydawców tytułów motoryzacyjnych. Oczywiście tylko tym, którzy wykupują reklamy.
Jakiś czas temu zapanowała moda na to, aby spółki Skarbu Państwa sponsorujące np. drużyny narodowe, w formie reklam dziękowały sportowcom za ich sukcesy. Oczywiście nie chodzi tutaj o tych kilka miłych słów. Celem takiej kampanii jest podbudowanie wizerunku marki, która przecież działa w warunkach rynkowych i także musi pozyskiwać klientów. Nagle Kowalski, który czyta prasę codzienną, przekonuje się, że firma X dostarczająca mu prąd nie jest wcale taka zła, bo przekazuje część swoich zysków na wspieranie bohaterów zbiorowej wyobraźni. Co więcej – Kowalski może odnieść wrażenie, że to on jest sponsorem sportowca. I o taki efekt właśnie chodzi.
Reklamy w prasie nie należy więc traktować wyłącznie w kategoriach zero-jedynkowych, czyli opłaca się-nie opłaca się. Czasami coś, co wydaje się mało logicznym działaniem ze strony reklamodawców, jest tak naprawdę świetnie zaplanowaną kampanią wizerunkową.