Gdańsk płaci 300 tysięcy złotych za promocję w serialu. Warto?

Remigiusz Szulc
25.04.2015

Sporo kontrowersji wzbudziła niedawna decyzja władz gdańska o nawiązaniu długofalowej współpracy z telewizją TVN. Stacja emituje na swojej antenie popularny serial „Prawo Agaty”, a tłem dużej części piątego sezonu produkcji jest właśnie Gdańsk. Miasto zapłaciło za to dużo pieniędzy i póki co jest z tej decyzji zadowolone.

Gdańsk w serialu na cały sezon

„Prawo Agaty” jest jednym z najpopularniejszych seriali telewizyjnych w Polsce – każdy odcinek przyciąga przed odbiorniki nawet 2,5 miliona widzów. To przekonało Gdańsk do nawiązania kosztownej współpracy z TVN-em. Twórcy serialu część akcji piątego sezonu przenieśli do Gdańska, gdzie mieszka jedna z głównych bohaterek. W mieście nakręcono bardzo dużo scen i wyraźnie widać, że niektóre powstały pod wyraźne dyktando wymagań urzędników.

W sumie w Gdańsku nakręcono aż 12 odcinków jesiennej edycji serialu, za co miasto musiało zapłacić aż blisko 300 tysięcy złotych. Pieniądze pochodzą z rezerwy promocyjnej ratusza. Urzędnicy twierdzą, że jest to przemyślany wydatek, który realnie przełoży się na zwiększenie zainteresowania miastem. I nie są w tym myśleniu specjalnie odkrywczy.

Inni już próbowali, niektórzy dużo wygrali

Moda na kupowanie sobie udziału w popularnym serialu przez polskie miasta trwa od dobrych kilku lat. Niektóre produkcje powstają wręcz z myślą o promowaniu konkretnych miejsc. Wystarczy wspomnieć o niezwykle popularnym „Ojcu Mateuszu”, którego akcja w całości osadzona jest w Sandomierzu.

„Ojciec Mateusz” to bardzo dobry przykład świetnego wykorzystania city placementu w serialu. Wystarczy odwiedzić to miasto współcześnie, aby przekonać się, że zarabia ono krocie na popularności serialu. W każdym sklepie z pamiątkami możemy kupić gadżety z tytułowym duchownym w roli głównej. Organizowane są nawet przejażdżki po miejscach kręcenia poszczególnych scen. Czyli jednak warto.

Gdańsk śladem Sandomierza czy Bydgoszczy?

Czy Gdańsk skorzysta na swojej obecności w „Prawie Agaty” przynajmniej w zbliżonym stopniu? To się dopiero okaże, gdy miasto zleci szczegółowe badania oddziaływania serialu na zwiększenie (lub też nie) zasięgu promocyjnego Gdańska. Niestety, istnieją także mniej spektakularne od Sandomierza przykłady. Bydgoszcz już wielokrotnie próbowała promować się poprzez filmy i seriale, ale nie przyniosło to oczekiwanego efektu i póki co miasto porzuciło podobne pomysły.

Gdańsk póki co broni swojej wizji promowania się w serialu i podaje twarde fakty. Obecność miasta w jednym odcinku kosztuje około 20 tysięcy złotych. Jeśli Gdańsk chciałby wykupić reklamę w telewizji, to koszt emisji 30-sekundowego spotu wyniósłby około 60 tysięcy. Na papierze wygrywa więc taktyka serialowa.

Ratusz wierzy, że efektem obecności Gdańska w „Prawie Agaty” będzie chociażby moda na zwiedzanie miasta śladami bohaterów. Póki co jednak nic odkrywczego widzom nie zostało zaproponowane, bo wyraźne przebitki komercyjne kręcone są głównie nad brzegiem Motławy. Nie wiadomo, czy współpraca będzie kontynuowana, ponieważ TVN nie podjął jeszcze decyzji o pozostawieniu produkcji w ramówce.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie