Choć w Polsce wciąż panuje jeden wielki chaos reklamowy, to jednak poszczególne miasta starają się z tym walczyć i robią to całkiem skutecznie. Wkrótce ma do nich dołączyć Gdynia, w której obowiązuje już uchwała krajobrazowa. Ten dokument daje formalne podstawy do narzucenia reklamodawcom konkretnych wytycznych dotyczących m.in. sposobu eksponowania reklam.
Miasto podzielone na dwie strefy
Choć Gdynia nie ma szczególnych walorów historycznych/zabytkowych, to jednak jest kurortem, który chce zadbać o swój wizerunek – dziś często niszczony przez wszechobecne reklamy. Radni miast powiedzieli temu dość i przegłosowali uchwałę krajobrazową mocno ograniczającą swobodę umieszczania reklam w przestrzeni publicznej.
Uchwała m.in. wprowadza podział miasta na dwie strefy. Najbardziej rygorystyczne zasady umieszczania reklam dotyczą osiedli najważniejszych ze względów historycznych, turystycznych i tym samym wizerunkowych, a więc m.in. Śródmieścia, Oksywia, Orłowa, Wzgórza św. Maksymiliana oraz części Redłowa.
Zgodnie z nowymi przepisami reklamodawcy muszą się ściśle stosować do wytycznych w zakresie m.in. kolorystyki niektórych elementów reklam, ich jakości i wymiarów. Co ważne, dotyczy to nie tylko klasycznych nośników reklamy, jak billboardy, plakaty czy szyldy, ale także automatów paczkowych.
Przepisy weszły już w życie. Każda nowa reklama, która ma zostać umieszczona w przestrzeni miejskiej, musi spełniać wytyczne. Z kolei te już istniejące nośniki muszą zostać przystosowane do regulacji w ciągu najpóźniej 12 miesięcy.