Każdy, kto notorycznie otrzymuje SMS-y z informacją o tym, że w danej sieci handlowej można kupić określone produkty taniej niż w innej, pośrednio bierze udział w wojnie między Biedronką a Lidlem. Obie sieci więcej niż ostro rywalizują na polu marketingu, czemu postanowił się przyjrzeć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Czego dotyczy postępowanie?
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podjął działania wobec popularnych sieci handlowych, takich jak Lidl, Biedronka i Kaufland, w związku z podejrzeniami naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. UOKiK analizuje skargi konsumentów dotyczące praktyk marketingowych i cenowych tych sieci.
Jedno z postępowań skupia się na promocjach SMS-owych realizowanych przez Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci Biedronka, oraz na sposobach udzielania zgód na kontakt w celach marketingowych. Dodatkowo, urząd skierował do prokuratury zawiadomienie odnośnie promowania alkoholu przez wymienione sieci, co może stanowić naruszenie obowiązujących przepisów.
Innym obszarem zainteresowania UOKiK są nieczytelne ceny w sklepach, co jest przedmiotem osobnego postępowania. Objęte nim zostały nie tylko Lidl, Biedronka i Kaufland, ale także Żabka, Dino, Netto, Carrefour oraz Auchan. Urząd bada, czy konsumenci są odpowiednio informowani o cenach produktów, zwłaszcza tych objętych promocjami oraz sprzedawanych w wielopakach, zgodnie z dyrektywą unijną Omnibus.
Dodatkowo, UOKiK skierował tzw. „wystąpienia miękkie” do sieci handlowych, zwracając uwagę na problem związany z brakiem możliwości sprawdzenia naliczenia rabatu na produkty promocyjne przed dokonaniem płatności. W szczególności, w przypadku sieci Biedronka zwrócono uwagę na sposób prezentacji cen i rabatów na paragonach oraz ekranach kas, który może utrudniać klientom weryfikację poprawności naliczonych rabatów.