Zoom to bez wątpienia jeden z symboli początków pandemii na świecie. Wcześniej mało znana aplikacja do wideorozmów z dnia na dzień zyskała miliony użytkowników i zarobiła gigantyczne pieniądze dla swoich twórców. Ci jednak obserwują spadek zainteresowania usługą, dlatego postanowili zmonetyzować swój sukces i zapowiedzieli wprowadzenie reklam do bezpłatnej wersji aplikacji.
Darmowa wersja aplikacji Zoom, co zrozumiałe, cieszy się największą popularnością, natomiast utrzymanie tej usługi jest bardzo kosztowne. Najwyraźniej wydatków nie pokrywają osoby korzystające z płatnych planów, dlatego dostawca aplikacji zapowiedział, że pojawią się w niej reklamy.
Zgodnie z deklaracją twórców reklamy będą wyświetlane wyłącznie użytkownikom bezpłatnego planu i dopiero po zakończeniu rozmowy online – treści marketingowe nie mają się pojawiać w trackie wideokonferencji.
Ciekawostką jest fakt, że jeśli osoba inicjująca konwersację korzysta z płatnego planu Zoom i łączy się z użytkownikiem darmowej wersji, to ten drugi nie zobaczy reklam w swojej przeglądarce.
Właściciel Zooma zapewnia również, że firma nie ma planów wykorzystywania treści rozmów do np. targetowania reklam zgodnie z zainteresowaniami czy wykonywanym zawodem. Skoro jednak takie zapewnienie padło, to intuicja podpowiada, że podobne pomysły muszą być (lub były) przedmiotem dyskusji, co samo w sobie może niepokoić.
Na razie nie wiadomo, kiedy Zoom zacznie wyświetlać reklamy polskim użytkownikom darmowego planu aplikacji. Firma zapowiada, że rozwiązanie to ma być wprowadzane stopniowo w niektórych krajach – prawdopodobnie chodzi o to, aby przetestować reakcje użytkowników i jeszcze lepiej dopracować model prezentowania reklam.