Różne są powody, dla których teksty umieszczanie w sieci powinny być odpowiednio formatowane. Jakkolwiek byśmy się na to nie obrażali, to przeciętny internauta naprawdę nie jest w stanie przyswoić wiedzy zawartej w całym tekście, a już szczególnie go zrozumieć. Już dawno temu zbadał to Jakob Nielsen, który wykazał, że użytkownik Internetu zapoznaje się z zaledwie 1/5 treści artykułu. Oczywiście największą uwagę skupia na śródtytułach.
Śródtytuły mają dla tekstu kolosalne znaczenie. Zawodowy copywriter przykłada się do nich w niewiele mniejszym stopniu niż do tytułu. Choć brzmi to smutno, to sam rdzeń tekstu publikowanego w Internecie ma dla czytelników względne znaczenie. O tym, czy w ogóle artykuł przeczytają, w 90% decyduje tytuł. O tym, czy coś z jego lektury wyniosą, w 90% decydują śródtytuły.
Wiecie o tym, że idealny akapit tekstu publikowanego w sieci powinien mieć maksymalnie 3-4 zdania i kilka linijek? Ten tekst, który właśnie czytacie, już więc do tego schematu nie pasuje. Trudno oczywiście oczekiwać, że nagle zaczniemy umieszczać w Internecie krótkie artykuliki z minimalnym wkładem treściowym, ale należy również pamiętać o przyzwyczajeniach internautów i możliwościach ich percepcji.
W chwili, gdy są atakowani reklamami, przy okazji jeszcze oglądają telewizję i mają otwartych kilka stron jednocześnie, nie ma szans, aby maksymalnie skupić ich uwagę. Dlatego właśnie należy teksty formatować. Robić odstępy między akapitami, stosować pogrubienia, wyjustowania, a najlepiej jeszcze umieszczać fragmenty tekstu w ramkach. Ważne są też wspomniane już śródtytuły.
Paradoksalnie zastosowany przez nas przed momentem śródtytuł dobry nie jest, ponieważ zgodnie z obecnymi trendami powinien on w kilku słowach streszczać akapit. Wydaje się, że to bez sensu, bo po co wówczas czytelnicy mieliby zapoznawać się zresztą akapitu, ale jednak pewien sens w tym istnieje. Po pierwsze: dzięki takiemu śródtytułowi odbiorca może ocenić, czy warto jest czytać resztę (a jeśli tak, to dłużej zostanie na stronie). Po drugie: taki akapit jest bardzo atrakcyjny dla robotów wyszukiwarki i znacznie zwiększa szansę na to, że tekst będzie wysoko w wynikach wyszukiwania dla podejmowanego przez niego problemu.
Czytelnik treści w Internecie nie ma czasu, ani tym bardziej ochoty na wnikliwe zapoznawanie się z tekstem. Przegląda go pobieżnie, zwracając uwagę przede wszystkim na te elementy, które w jakiś sposób przykuwają jego wzrok. Dlatego mówi się, że śródtytuły są dla tekstu tym, czym menu jest dla strony internetowej. Nawigacją. Pozwalają czytelnikowi zorientować w kluczowych wątkach podejmowanych w tekście i przekonać go, że warto jest poświęcić kilka chwil na dokładniejszą lekturę.
Tworząc śródtytuły pamiętaj, że muszą one być grupowane w sposób logiczny i zawsze wprowadzać do jednego wątku. Chodzi o to, aby już po przeczytaniu samych nagłówków czytelnik wiedział, od czego zaczynasz, a na czym zamierzasz skończyć. Nie stosuj się jednak sztywno do zasad dotyczących liczby śródtytułów i krótkich akapitów – coraz częściej internauci szukają wartościowych i wyczerpujących temat treści. Pisz tak, aby dać im coś ciekawego i przydatnego. Wiedza świetnie się sprzedaje, nawet w Internecie.