„Elbląg za pół ceny” – dobry pomysł na promocję firm?

Antoni Kwapisz
24.09.2015

Elbląski rynek reklamowy oparty jest na klasycznych filarach, czyli głównie reklamie zewnętrznej oraz promocji w lokalnych mediach, także internetowych. Trudno na tej bazie budować markę i szeroką rozpoznawalność. Wiele firm nie dysponuje także budżetami umożliwiającymi im przeprowadzenie kompleksowych kampanii. Powstają jednak inicjatywy, które mają im w tym pomóc. Jedną z najpopularniejszych jest organizowana od kilku lat akcja „Elbląg za pół ceny”. Za nami jej kolejna edycja. Czy udział w akcji rzeczywiście jest dobrym pomysłem na promocję?

Dają za połowę? Biorę!

„Elbląg za pół ceny” nie jest wcale elbląskim pomysłem. Tego typu akcje organizowane są w całym kraju, m.in. w Toruniu, Bydgoszczy czy Poznaniu. Niewątpliwym atutem imprezy jest jej silny oddźwięk medialny. O akcji informują media lokalne, nierzadko też ogólnopolskie. Dlaczego? Ponieważ hasło „za pół ceny” jest bardzo nośne.

Podczas akcji biorące w niej udział firmy oferują swoje wybrane produkty czy usługi w cenach przecenionych przynajmniej o połowę. Oczywiście mogą zgłosić całą ofertę, ale rzadko to robią. Chodzi o to, aby mieszkańcy danego miasta, którzy normalnie nie skorzystaliby z usług danej firmy  z powodu zbyt wysokich cen, znaleźli motywację do ich odwiedzenia. Nie zawsze chodzi o pieniądze.

Nasze społeczeństwo nie jest aktywne, ale potrafi się świetnie mobilizować na konkretne epizody. Skoro jest wyjątkowa okazja, aby zrobić zakupy i jeszcze na nich sporo zaoszczędzić, to warto z niej skorzystać. Nawet nie tyle warto, co trzeba! Taki tok rozumowania jest bardzo charakterystyczny dla konsumentów i akcja doskonale to wykorzystuje.

Akcja obliczona na zwiększanie zasięgu

Co mają z tego firmy? Na pewno nie pieniądze, bo większość z nich przyznaje, że obroty podczas weekendowej akcji nie wzrosły jakoś spektakularnie. Chodzi o coś innego, dużo cenniejszego. Możliwość zaprezentowania oferty, wypromowania się oraz skrócenia dystansu w stosunku do klientów.

Ci są coraz bardziej uodpornieni na reklamę, dlatego korzystają z ofert komercyjnych tylko wtedy, gdy widzą w tym swój interes. Interesem w tym przypadku jest zaoszczędzenie pieniędzy. Przy okazji mogą się jednak przekonać o jakości usług czy produktów i wybrać je w przyszłości, już po normalnej cenie.

W Elblągu akcja jeszcze raczkuje

Tegoroczna edycja „Elbląga za pół ceny” była już dziewiątą z kolei, ale można nadal uznać, że akcja nie cieszy się jeszcze dużym zaufaniem przedsiębiorców. Tym razem wzięło w niej udział kilkadziesiąt firm, głównie punktów usługowych, hoteli i restauracji. Dla porównania w Toruniu w tym roku do akcji włączyło się kilkaset firm. To pokazuje różnicę nie tylko w skuteczności lokalnych organizatorów, ale także w potencjalne reklamowym obu rynków.

Elbląskie firmy nie wykazują się szczególną aktywnością promocyjną. Wiele z nich nie ma nawet własnej strony internetowej, dlatego obecność na plakacie promującym akcję nie ma dla nich większego znaczenia. Przedsiębiorcy patrzą na sprawę krótkowzrocznie, czego jaskrawym przejawem jest oferowanie w ramach akcji wyłącznie produktów niskiej jakości. Teoretycznie taka firma powinna zostać z imprezy wykluczona, ale w Elblągu nie ma żadnych gwarancji, że na jej miejsce pojawi się natychmiast następna.

„Elbląg za pół ceny” może pomóc lokalnym firmom w rozreklamowaniu się wśród mieszkańców, ale na pewno nie jest substytutem przemyślanych działań promocyjnych, które muszą być prowadzone na co dzień. Nie trzeba na nie przeznaczać nie wiadomo jakich budżetów – pierwszym krokiem powinna być profesjonalna strona internetowa i działania podejmowane w sieci. To absolutna podstawa we współczesnym biznesie.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie