Gdańsk chce ratować jeden z filarów swojej promocji. Stoczniowe dźwigi

Jerzy Biernacki
26.05.2015

Szybki test na skojarzenia. Zamykamy oczy i wyobrażamy sobie Gdańsk. Morze, Neptun, Lech Wałęsa, Solidarność i? Jasne, stoczniowe dźwigi, które od lat tworzą tło wielu relacji telewizyjnych z tego miasta. Choć to jeden z najważniejszych symboli Gdańska, to dźwigi są w fatalnej kondycji. Miasto chce je ratować i zbiera na ten cel pieniądze.

Dźwigi stoczniowe do pilnej renowacji

Miasto już jakiś czas temu zamówiło zbadanie stanu dźwigów, a lektura dokumentu nie jest zbyt przyjemna. Okazuje się, że 20 urządzeń stanowiących historyczną spuściznę Gdańska wymaga pilnych remontów. Ważne jest to, że kilka z nich nadal pracuje.

Miasto nie ma jednak pieniędzy na przeprowadzenie kompleksowej modernizacji, dlatego powołało do życia Fundację Gdańska, która zbiera środki od firmy i prywatnych sponsorów na ratowanie zabytkowych dźwigów.

Mimo że nie są one atrakcyjne wizualnie, nie stanowią też pamiątki z zamierzchłych czasów, to w dalszym ciągu są ważnym elementem historycznym i mają wysoką wartość kulturową. Po prostu, są dla miasta niezwykle ważne promocyjnie. Polacy kojarzą Gdańsk z wieloma innymi symbolami, ale dla zachodniej Europy i reszty świata miasto jest przede wszystkim centrum walki z komunizmem. Oczywiście, dźwigi nie mogą w symbolice konkurować z Murem Berlińskim, ale mówimy o podobnej skali znaczenia.

Potrzeba masy pieniędzy

Koszt modernizacji dźwigów stoczniowych jest ogromny. Trzeba nie tylko je wyremontować i zakupić nowe urządzenia, ale także zainwestować w tory poddźwigowe i zapłacić za dzierżawę gruntów. Miastu zależy bowiem, aby symbol nie tylko był tłem dla panoramy Gdańska, ale także dalej pracował.

Formalnie miasto może ratować dźwigi dopiero po ich wykupieniu. Póki co udało się to zrobić w przypadku jednej, pomarańczowej maszyny znajdującej się przy stacji kolejki SKM Gdańsk-Stocznia. Żuraw ma ponad 60-letnią historię, a od 2009 roku nie był używany. Dzięki interwencji miasta udało się go uratować przed rozbiórką.

Dźwig będzie przechodzić mnóstwo prac konserwacyjnych, a docelowo stanie się przestrzenną instalacją przemysłową, przekładając na nasze – atrakcyjną turystyczną. Potrzeba jednak na to kolejnych pieniędzy, których miasto po prostu nie ma.

Promocja z akcentem na symbole

Wizja Gdańska dotycząca zabytkowych dźwigów jest bardzo słuszna – niewiele miast może się przecież pochwalić równie wymownymi symbolami, które odnoszą się do wcale nie tak dawnych czasów. Gdańsk niezwykle korzysta z faktu, że jest miastem Solidarności, co przekłada się na ogromny ruch turystyczny z całego świata.

Promowanie się w mediach, kupowanie czasu antenowego, sponsorowanie seriali i uczestnictwo w targach jest bardzo ważne, ale szacunek do historii, choć mało medialny, w dłuższej perspektywie może przynieść dużo bardziej wymierne efekty.

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie