Plakaty i ulotki na elbląskich przystankach – czy to dobry pomysł na reklamę?

Antoni Kwapisz
04.07.2016

Kiedyś nikogo nie dziwił widok przystanków autobusowych dosłownie zaklejonych wszelkimi ulotkami i plakatami, przede wszystkim zapowiadającymi imprezy. To się zmieniło. Wraz z modernizacją elbląskich przystanków zaczęły wchodzić w życie przepisy zakazujące naklejania reklam bez zgody miasta. Mimo to niektórzy – głównie firmy pożyczkowe – próbują. Czy to rzeczywiście dobry pomysł na promowanie swoich usług?                             

Nielegalne ulotki? Będzie kara

Za rozwieszenie reklam na przystankach bez zgody ich właściciela grożą oczywiście kary finansowe. Łatwo przecież ustalić dane adresowe tak reklamującej się firmy i ukarać ją mandatem. W grę wchodzi też dodatkowa kara za zaśmiecanie przestrzeni publicznej, bo wiadomo, że takie ulotki i plakaty odrywają się od przystanków i trafiają prosto na ulice.

Jeśli więc firma chce reklamować się na elbląskich przystankach, musi zwrócić się do Zarządu Komunikacji Miejskiej i uzyskać na to zgodę, oczywiście za odpowiednią opłatą. ZKM najczęściej proponuje umieszczanie reklamy w tzw. citylightach i warto z takiej możliwości skorzystać. Taka reklama jest efektowna, estetyczna i przyciąga wzrok osób oczekujących na autobus.

Rada

Plakat umieszczony w citylightach musi być bardzo dobrze zaprojektowany. Dziś coraz trudniej jest przykuć uwagę nawet ludzi czekających na autobus, bo każdy ma smartfona czy tablet. Podstawą skuteczności takiej formy reklamy jest zatem świetny plakat.

Poszarpana ulotka to antyreklama

Firmy, które wciąż próbują reklamować się „na dziko”, szybko zaczną na tym tracić. Mieszkańcom Elbląga przeszkadzają porozrzucane gdzie popadnie ulotki, które psują wygląd przystanków autobusowych, nierzadko zasłaniają też rozkłady jazdy.

Czy osoba zdenerwowana, utożsamiająca swój problem z autorem reklamy, będzie chciała skorzystać z promowanej usługi czy produktu? Wątpliwe. Bardziej prawdopodobne jest, że tak reklamująca się firma straci na tym wizerunkowo.

Z tego punktu widzenia nielegalne plakaty i ulotki nie są dobrym pomysłem na reklamę. Nie oszukujmy się – zwykle jakość graficzna i tekstowa takich materiałów jest marna, co dodatkowo pogarsza odbiór firmy, której nazwa widnieje na ulotce. Taki przedsiębiorca jest utożsamiany z tandetą, niską jakością, brakiem stylu oraz nielegalnymi działaniami negatywnie rzutującymi na wygląd przestrzeni miasta.

Podsumowując: ulotki i plakaty na przystankach TAK, ale w formie citylightów, bardzo dobrze zaprojektowane, wpisujące się w charakter nowoczesnego, dynamicznego miasta.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie