Inflacja, spowolnienie gospodarcze, gigantyczne problemy z surowcami i tym samym z energetyką – to wszystko ma i wciąż będzie mieć wpływ na sytuację przedsiębiorstw oraz konsumentów. Nic dziwnego, że zauważamy już delikatny odpływ reklamodawców lub przynajmniej zmniejszenie budżetów reklamowych. Szczególnie niepokojący jest kwartalny raport firmy Meta, właściciela Facebooka, z którego wynika, że rynek reklamy mogą czekać jeszcze większe kłopoty.
Wpływy z reklam znów spadły
Kwartalny raport Meta Platform mocno rozczarował analityków i rynki finansowe, czego efektem było pogłębienie przeceny akcji koncernu. Nas najbardziej interesują dane dotyczące przychodów reklamowych, a te ponownie spadły – rok do roku były mniejsze o 1,5 proc. i wyniosły około 28 miliardów dolarów.
Bardzo wyraźny spadek przychodów z reklamy Meta Platform zanotowało w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, a także w Europie (redukcja o blisko miliard dolarów). Pocieszeniem dla koncernu jest natomiast delikatny wzrost przychodów w Azji, Afryce, Ameryce Południowej i Ameryce Środkowej.
Co ciekawe, aż 15 proc. użytkowników platform Mety miało w minionym kwartale kontakt z reklamami (wzrost o 1 proc. rok do roku), jednak nie przełożyło się to na wzrost przychodów, ponieważ średnia cena reklamy spadła aż o 14 proc.
Słabe wyniki Facebooka, Instagrama czy WhatsAppa nie zwiastują niestety niczego dobrego. Prawdopodobnie czeka nas dalsze spowolnienie na rynku reklamy internetowej, przynajmniej do czasu, aż nie uda się stworzyć dogodnych warunków do rozwoju światowej gospodarki.
Zauważmy natomiast, że reklama internetowa w ostatnich latach dosłownie pędziła, zostawiając już za sobą inne formaty, na czele z reklamą telewizyjną.