Reklamowa samowola w Gdańsku

Jerzy Biernacki
02.04.2015

Aż 90 procent reklam znajdujących się na gdańskich ulicach to samowole budowlane. Tak wynika z danych referatu estetyzacji Urzędu Miasta. To bardzo poważny problem, jednak brakuje jasnych i konkretnych przepisów, które regulowałyby zasady lokalizacji reklam, a także karania za „samowolki”. Gdańsk stworzył więc własne regulacje, które zamierza wcielać w życie.

Aż 90 procent reklam znajdujących się na gdańskich ulicach to samowole budowlane. Tak wynika z danych referatu estetyzacji Urzędu Miasta. To bardzo poważny problem, jednak brakuje jasnych i konkretnych przepisów, które regulowałyby zasady lokalizacji reklam, a także karania za „samowolki”. Gdańsk stworzył więc własne regulacje, które zamierza wcielać w życie.

Sto reklam zniknęło z Wrzeszcza i Śródmieścia

Gdańsk od wielu miesięcy walczy z nielegalnymi reklamami, które szpecą miasto. Od początku 2013 roku urzędnicy posługują się zarządzeniem prezydenta miasta, które pozwala na usunięcie reklam z nieruchomości należących do ratusza.

Taka prawna broń w urzędniczych rękach sprawiła, że z terenu Śródmieścia, rejonu ZOO w Oliwie i tzw. wysepki we Wrzeszczu zniknęło około stu różnych nośników reklam – plakatów, bilboardów czy krzykliwych tablic, które znajdowały się tam niezgodnie z prawem.

Kilkanaście reklam miesięcznie usuwanych jest także z pasów drogowych. Zajmuje się tym Zarząd Dróg i Zieleni, bo nielegalne ogłoszenia stanowią zagrożenie dla kierowców – ograniczają widoczność na drodze i zasłaniają znaki.

Koncepcja Regulacji Estetyki Miasta

Żeby skuteczniej walczyć z reklamową samowolą, gdańscy urzędnicy opracowali Koncepcję Regulacji Estetyki Miasta, która określa m. in. wielkość i lokalizację reklam w konkretnych miejscach. Koncepcja musi być uwzględniana przy sporządzaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, ale niestety dotyczy tylko nowo umieszczanych, a nie już ustawionych nośników.

Zapisy znajdujące się w Koncepcji są bardzo precyzyjne. Miasto będzie mogło narzucać sposób umieszczania nośników oraz ich wielkość, np. maksymalna powierzchnia wolnostojącej reklamy na terenie miasta będzie mogła mieć 18 m kw.

Poza tym firmy reklamowe nie będą mogły umieszczać plakatów czy tablic na ogrodzeniach, balustradach, murach czy konstrukcjach oporowych.

Bardzo ważny dla mieszkańców Gdańska, a czego nie mogą doprosić się np. warszawiacy, to zapis, że reklam nie wolno wieszać na budynkach, za wyjątkiem obiektów bez okien.

Cztery strefy reklamowe

Koncepcja stworzona przez gdańskich urzędników nie jest jednakowa dla całego miasta. Wydzielono tu cztery strefy, w których dokładnie określono dopuszczalne maksymalne wielkości nośników reklam:

  • Pierwsza, najbardziej restrykcyjna strefa obejmuje lasy, parki i cmentarze, czyli obszary cenne przyrodniczo;

  • Druga strefa to Śródmieście, Oliwa i Wrzeszcz, czyli te części Gdańska, które są cenne ze względów historycznych;

  • Trzecia strefa obejmuje tereny kilku dzielnic: Siedlce, Stary Chełm i Stare Suchanino;

  • Czwarta strefa to pozostałe tereny miasta.

Wszystkie zapisy ujęte w Koncepcji Regulacji Estetyki Miasta mają sprawić, że Gdańsk będzie bardziej przyjazny dla mieszkańców i turystów. Urzędnicy liczą, że reklamy – często przecież szpetne – przestaną kłuć w oczy, a osoby, które je wieszają będą surowo karane.

Wdrożenie koncepcji zajmie z pewnością wiele lat, ale urzędnicy wierzą, że trud się opłaci.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie