Czym różni się strona za 4000 złotych od tej za 900? Kilka istotnych różnic

Piotr Kowalczyk
25.10.2015

Tak jak nie każdy musi jeździć samochodem za pół miliona, bo kompakt za 10 tysięcy też dowiezie nas do celu, tak nie każda firma musi od razu inwestować w stworzenie świetnej strony www za kilkanaście tysięcy. Spokojnie można się przecież zdecydować na rozwiązania pośrednie – nadal skuteczne, dobrze promujące markę, ale nie aż tak efektowne i kosztowne. Różnice między stroną za kilkanaście tysięcy złotych a taką za kilka dostrzeże nawet laik. Trudniej jest natomiast zrozumieć, czym różni się strona za 4000 złotych od tej za 900. Podpowiadamy.

Diabeł tkwi w szczegółach

Na pierwszy rzut oka naprawdę trudno jest dostrzec różnicę pomiędzy tańszą a droższą wersją strony. Wynika to z faktu, że profesjonalna agencja zajmująca się produkcją witryn każdy produkt sygnuje swoją marką i nie może sobie pozwolić na niechlujstwo czy wypuszczanie bubli. Przyłoży się więc do stworzenia zarówno drogiej, jak i taniej witryny. To pierwszy argument za tym, że nie zawsze trzeba rzucać się na najkosztowniejszą opcję.

Pierwsze różnice dostrzeżemy już jednak podczas korzystania z witryny. Wówczas wiele firm, które zdecydowały się zlecić produkcję tańszej strony, pluje sobie w brodę, że nie wybrały przynajmniej kilku funkcjonalności obecnych w droższym produkcie. Bo właśnie o funkcjonalność tutaj chodzi. Tania witryna musi zostać zbudowana na tzw. szablonie – agencja nie może sobie pozwolić na tworzenie od podstaw autorskiego projektu layoutu i tzw. mapy strony, bo po prostu się jej to nie opłaca. Korzysta zatem z „gotowca”, oczywiście należącego do niej. Czy jest w tym coś złego?

Nie, o ile taki gotowiec zostanie dopasowany do konkretnych warunków narzuconych przez zleceniodawcę. Nie wszystko da się oczywiście zrobić w oparciu o szablon, który ma swoje ograniczenia. W praktyce więc agencja może się ograniczyć do zmian w szacie graficznej, układzie strony i np. dodaniu różnych wtyczek, takich jak chociażby mapa realizacji czy przesuwający się slider. Będzie estetycznie, ładnie, funkcjonalnie, ale bez szału.

Gdy możemy zapłacić więcej

Wyższy budżet pozwala natomiast agencji nieco „zaszaleć”. Będzie mogła poświęcić więcej czasu na stworzenie nowego układu strony, przygotowanie indywidualnego layoutu, grafiki, a nawet dodanie kilku bardzo fajnych elementów, takich jak chociażby rozbudowana stopka, „klikalne” przyciski do social mediów, czy uruchomienie wewnętrznego bloga. Są to wszystko rzeczy, bez których strona może spokojnie działać i promować firmę, ale jednak dodają one smaczku całości i czynią ją bardziej profesjonalną.

Inwestycja w droższą wersję strony bezwzględnie jest polecana firmom, które działają w trudniejszych branżach i muszą się w nich szybko wyróżnić. Z pewnością dotyczy to każdego biznesu nastawionego na promowanie się w sieci. Klienci korzystający z tego kanału cenią sobie nowoczesne, efektowne rozwiązania. Jeśli natomiast strona ma być tylko formą internetowej wizytówki, wówczas naprawdę nie trzeba się silić na niekonwencjonalne rozwiązania.

Choć wielu firmom może się wydawać, że strona za 900 złotych nie odbiega wcale jakością od tej za 4000, to w praktyce jest niestety inaczej. Jeśli więc zależy nam na kilku naprawdę przydatnych funkcjonalnościach, a także na mocno zindywidualizowanym wyglądzie witryny, to będzie nas czekać nieco większa inwestycja. Uwierzcie jednak – to się ostatecznie opłaca.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie