Szukając agencji, która zaplanuje i poprowadzi kampanię linków sponsorowanych Twojej firmy, z pewnością trafiałeś na strony, na których mocny wyróżniał się znaczek „Partner Google” lub „Partner Google Premium”. Jeśli agencja posługuje się jednym z tych certyfikatów, to możesz być pewien, że ma pojęcie w temacie reklamy AdWords. Niestety, wciąż nie daje to gwarancji, że działania agencji przyniosą Twojemu biznesowi wymierne korzyści.
Google już od dawna prowadzi certyfikację agencji i freelancerów specjalizujących się w obszarze programu AdWords. Jest to bardzo popularna forma reklamy, co w naturalny sposób spowodowało wysyp usługodawców oferujących prowadzenie kampanii linków sponsorowanych.
Na rynku w krótkim czasie pojawiły się więc różne agencje, a tuż za nimi podążyli wolni strzelcy. Jak się pewnie domyślasz, w tym gronie nie zabrakło zwykłych naciągaczy oraz osób, które przeceniają swoje umiejętności. Google musiało na to zareagować. Z prostego powodu: każda nieudana kampania może skutkować tym, że przedsiębiorcy zaczną się odwracać od flagowego programu giganta i jednego z głównych źródeł jego dochodów.
Tak też powstał program certyfikacji. Agencje oraz freelancerzy mogą otrzymać status „Partnera Google” lub „Partnera Google Premium”, ale dopiero po spełnieniu dość surowych kryteriów.
Uzyskanie statusu „Partnera Google” teoretycznie nie jest takie trudne. W praktyce jednak warunki udziału w programie certyfikacji może spełnić wyłącznie ktoś, kto ma dość dobre rozeznanie w kampaniach AdWords. Google przede wszystkim wymaga, aby przynajmniej jedna osoba zatrudniona w agencji (lub jej właściciel) uzyskała certyfikat AdWords, co oczywiście wiąże się z koniecznością zdania egzaminu.
Drugi wymóg jest znacznie trudniejszy do spełnienia, ponieważ agencja musi w ciągu 90 dni obsłużyć kampanie o wartości minimum 10 tysięcy dolarów (łącznie). Łatwo się domyślić, że freelancer, który tylko dorabia sobie do stypendium, nie może nawet marzyć o takich obrotach.
Ponadto Google wymaga od agencji skuteczności, co oznacza, że każdy partner musi zwiększać obroty na swoich kontach, pozyskiwać coraz więcej klientów i generować dla nich większą liczbę leadów. To nie jest takie proste i amatorzy z pewnością sobie z tym wszystkim nie poradzą.
Kryteria dla statusu „Partnera Google Premium” są jeszcze bardziej surowe (m.in. co najmniej dwa certyfikaty AdWords w agencji).
Bez wątpienia ryzyko trafienia na niekompetentną agencję, która spełniła kryteria jednego z programów rekomendacji Google, jest niewielkie. Z drugiej strony musisz sobie zdawać sprawę, że na rynku nie brakuje zwykłych oszustów, którzy bezprawnie wspierają się marką Google, choć nigdy nie przeszli procesu certyfikacji. Dlatego nie zaszkodzi, abyś przed rozpoczęciem współpracy z agencją poprosił ją o przedstawienie stosowanego zaświadczenia od Google.
Poza tym weź pod uwagę, że nawet status „Partnera Google” nie jest żadną gwarancją udanej współpracy z agencją. W praktyce znaczenie ważniejsze jest to, czy agencja rozumie Twoje potrzeby, czy nie naciąga Cię na wydatki, które i tak nie przełożą się na zyski, czy jest w stanie poświęcić Twojej kampanii tyle czasu, ile tylko potrzeba, by mogła ruszyć z kopyta. Tego nigdy się nie dowiesz przed rozpoczęciem współpracy. Zawsze więc ponosisz jakieś ryzyko.
Podsumowując: certyfikat „Partnera Google” jest bardzo ważnym kryterium wyboru agencji SEM. Nie możesz jednak przedkładać go nad dobrą atmosferę współpracy z agencją. Szczególnie uważaj na usługodawców, którzy obiecują bardzo szybkie efekty przy podejrzanie niskim budżecie.
Sprawę można dość prosto zobrazować. Tak jak nie każdy piłkarz powołany do reprezentacji Polski spełnia kryteria jakościowe, tak nie każda agencja z rekomendacją Google zagwarantuje Ci pełne zadowolenie z efektów jej działań.