Inwazja Rosji na Ukrainę ma daleko idące reperkusje. W ciągu chwili wszystko, co rosyjskie, znalazło się na cenzurowanym – przynajmniej w świadomości zachodnich konsumentów, a już szczególnie polskich. Spory problem mają teraz producenci, którzy w swojej ofercie posiadają produkty kojarzące się z Rosją. WSP „Społem” pokazało, jak sobie z tym modelowo poradzić.
Koniec musztardy „rosyjskiej”
Rosyjska to bardzo popularny gatunek musztardy w naszym kraju – w swojej ofercie mają go praktycznie wszyscy producenci. Z oczywistych względów taki produkt nie budzi dziś sympatii konsumentów, a wręcz może powodować wrogość, która rykoszetem odbije się na wizerunku marki producenta.
Firma WSP „Społem” wybrnęła z tej kłopotliwej sytuacji w znakomity sposób. Na fanpage’u marki Majonez Kielecki na Facebooku pojawił się post z informacją o wycofaniu Musztardy Kieleckiej gatunku „rosyjska” z oferty. Zamiast niej pojawi się musztarda określona jako „ostra”. Skład się nie zmieni – zniknie jedynie kontrowersyjny w kontekście współczesnych wydarzeń dopisek.
Jak nietrudno się domyślić pod postem od razu pojawiło się mnóstwo przychylnych komentarzy – w tym momencie jest ich ponad 400, a post został udostępniony blisko 100 razy. O decyzji producenta poinformowały też największe media w Polsce, co zagwarantowało ekwiwalent reklamowy o wartości na pewno kilkuset tysięcy złotych.
Zmiana etykiety oczywiście pociągnie za sobą konkretne koszty, natomiast ich skala jest niczym w porównaniu z korzyściami wizerunkowymi dla marek Musztarda Kielecka oraz Majonez Kielecki (polecanego przez wielu konsumentów jako alternatywa dla majonezu Winiary należącego do Nestle – koncernu, który nie wycofał się z Rosji).