Chcesz, aby reklamą Twojej firmy zajął się znajomy lub członek rodziny? Głupi pomysł!

Piotr Kowalczyk
03.08.2018

Pokusa, by oszczędzać na prowadzeniu biznesu, bywa bardzo silna. Gdzie przedsiębiorcy najchętniej przykręcają kurek z kasą? Oczywiście w dziale promocji. Choć każdy poważny właściciel biznesu zdaje sobie sprawę, jak ważne są działania reklamowe, to nie wszyscy rozumieją, że ich prowadzenie należy powierzyć ekspertom. Poproszenie o pomoc w tym zakresie kogoś znajomego, a już szczególnie członka rodziny (np. syna czy córki), to prosta droga do wpadnięcia w niezłe kłopoty. Dlaczego? Poznaj najważniejsze argumenty.

Od znajomego (i rodziny) trudno wymagać

Współpraca biznesowa z kimś bardzo bliskim zawsze jest niesamowicie ryzykowna. Dlatego w miarę możliwości warto jej unikać. Jeśli zdecydujesz się powierzyć działania marketingowe na rzecz Twojej firmy członkowi rodziny czy przyjacielowi, to prędzej czy później dojdzie między Wami do konfliktu.

Wyobraź sobie taką sytuację. Poprosiłeś np. kuzyna, żeby poprowadził Twoje firmowe social media. Początkowo kuzynowi nie brakowało zapału, ale z czasem jego chęci były coraz mniejsze, aż w końcu dał sobie z tym spokój. Co możesz zrobić? Przecież nie wypowiesz mu umowy, bo jej nie sporządziliście. Nie nałożysz na niego kary umownej, bo to rodzina. Sytuacja jest patowa. Wasze relacje się pogorszą, kuzyn połknie gorzką pigułkę zawodowej porażki, a Ty… zostaniesz z zaniedbanymi profilami, które na pewno nie poprawią wizerunku Twojego biznesu.

Brak odpowiednich kompetencji

O skorzystaniu z pomocy rodziny w prowadzeniu działań marketingowych bardzo często myślą tzw. przedsiębiorcy starej daty. Ich zdaniem wszyscy młodzi ludzie świetnie znają się „na internetach”, a więc byle nastolatek będzie w stanie zadbać o rozpoznawalność marki firmy w sieci. To skrajnie naiwne podejście do sprawy.

Przesiadywanie w Internecie, a jego umiejętne wykorzystywanie w celach marketingowych, to dwie zupełnie różne kwestie. Nie zakładaj, że skoro np. Twój syn całe dnie przegląda Facebooka, to doskonale poradzi sobie z prowadzeniem profilu marki na tym portalu. To naprawdę tak nie działa. Eksperci od mediów społecznościowych latami pracują na swoją pozycję i mają wiedzę na temat np. Facebooka, o jakiej nie śniło się nawet największym pasjonatom social mediów.

Zerowe wsparcie merytoryczne

Decydując się na powierzenie działań reklamowych komuś znajomemu, tak naprawdę jesteś skazany na jego łaskę i niełaskę – czyli musisz liczyć na szczęście. Jeśli ta osoba w rzeczywistości nie ma zielonego pojęcia o marketingu online czy offline, to będziemy mieli do czynienia z klasyczną sytuacją określaną jako: prowadził ślepy głuchego.

Amator nie jest w stanie określić, czy podjęte przez niego działania przyniosą jakikolwiek skutek. Twoja firma stanie się więc przedmiotem eksperymentu, a Ty nie zorientujesz się nawet, gdy ze szczerych chęci znajomej osoby wynikną same problemy.

Dobrze jest mieć wokół siebie uczynnych ludzi i świetnych przyjaciół. Relacje z nimi powinny mieć jednak charakter wyłącznie towarzyski. W biznesie trzeba korzystać z usług profesjonalistów i uczciwie za nie płacić. Amatorszczyzna w końcu zawsze odbije Ci się czkawką.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie