Nagłówek. Każdy copywriter (przynajmniej zawodowy) wie, że to od niego w ogromnej mierze zależy, czy cały napisany przez niego tekst w ogóle spotka się z jakimkolwiek zainteresowaniem. Skąd to wiemy? Bo w tej chwili czytasz dalszą część tego wpisu – to oznacza, że zachęcił Cię do tego tytuł, czyli właśnie nagłówek. Siła nagłówków jest niebagatelna i każdy, kto chce profesjonalnie pisać na potrzeby reklamy i Internetu musi nauczyć się tworzyć znakomite nagłówki. Nie jest to proste, ale z czasem zaczyna wychodzić. Tak naprawdę do świetnego nagłówka dochodzi się 5 krokami. Oto one.
- jeśli tworzysz ofertę dla prezesa firmy, to nie przekonasz go luźnym tonem i oklepanymi formułkami w stylu Poznaj xxx powodów, dla których musisz kupić właśnie TO. Tak samo, jak nie przekonasz nastolatki, że Niezwykła wytrzymałość TEGO produktu gwarantuje długoletnie użytkowanie. Prezes niczego nie musi, a nastolatka ma w nosie długoletnie perspektywy. Dlatego podstawą jest dobranie treści (stylu) nagłówka do oczekiwań odbiorcy.
- piszesz tekst, który ma coś sprzedać. Spróbuj jednak postawić się w sytuacji osoby, która go przeczyta. Jeśli już coś spłodziłeś, to postaraj się sobie wyobrazić, że ten tekst właśnie pojawił się na ekranie Twojego komputera, a Ty jesteś potencjalnym klientem. Nadal uważasz, że jest świetny? Czy od razu zabierzesz się za czytanie po tym, jak dotrze do Ciebie nagłówek? Jeśli nie, to pora zaczynać od nowa. W dziennikarstwie obowiązuje zasada głosząca, że jeśli temat nie interesuje autora, to lepiej w ogóle go nie podejmować, bo nie zainteresuje on też czytelnika. Jako autor tekstów sprzedażowych nie wybierasz sobie tematów, dlatego musisz zrobić wszystko, aby znaleźć w nim cokolwiek, co Cię zainteresuje. Wówczas przejdź do kroku numer 3.
- znalazłeś coś, co maksymalnie przykuło Twoją uwagę? Świetnie, teraz wokół tego zbuduj nagłówek. Klienci to ludzie i mają dość tekstów o niczym. Fajny element oferty można znaleźć w każdym produkcie czy usłudze, trzeba tylko poszukać.
- nagłówek bez korzyści nie istnieje. Trzeba ją wskazać czytelnie i w taki sposób, aby odbiorca tekstu był w 100% przekonany, że warto poświęcić jego cenny czas na lekturę. Korzyść oczywiście wybierasz na podstawie analizy odbiorcy – coś innego może bowiem opłacać się (to kluczowe zagadnienie) kobiecie w średnim wieku, a coś jeszcze innego 18-latkowi. Używaj słów-kluczy, jak: bezpłatne, szybko, łatwy, oszczędź, nowy, gwarantowany itd.
- kotwica to taka wypowiedź, która natychmiast budzi ciekawość czytelnika i każe mu zatrzymać się na danym fragmencie, aby dokładnie się nad nim zastanowić. W Twojej ofercie pewnie znajdzie się jakieś świetne zdanie. Nie marnuj go na 4-5 akapit! To właśnie będzie Twój nagłówek. Jeśli tych kotwic jest kilka, to spróbuj je jakoś połączyć, oczywiście z zachowaniem sensu.
Gotowe! Świetny nagłówek już masz, a to naprawdę co najmniej połowa sukcesu oferty. Nie zdziw się, że siedziałeś nad nim tyle czasu. Praca copywritera wbrew pozorom nie jest oparta na zbijaniu bąków.