Jest wiele powodów, dla których część przedsiębiorców decyduje się na zlecenie produkcji bardzo taniej strony internetowej dla swojej firmy. Najczęściej w grę wchodzi mocno ograniczony budżet na szeroko pojęte działania marketingowe, choć zdarza się też, że właściciele biznesów nie widzą większego sensu w posiadaniu witryny i zamawiają ją, bo „tak robią wszyscy”. Nie ważne, jaka jest Twoja motywacja. Jeśli priorytetem jest zachowanie jak najniższej ceny, to z niektórych rzeczy po prostu trzeba zrezygnować. Sprawdź, na czym najłatwiej można zaoszczędzić na etapie produkcji strony internetowej.
Koszt opracowania tekstów na stronę internetową przez profesjonalnego copywritera może być znaczny, a w przypadku taniej witryny nawet ją przewyższyć. Dlatego w pierwszej kolejności rozważ samodzielne stworzenie tekstów do wszystkich modułów strony – w tym opisu oferty czy testu „O firmie”. Nie jest to niestety takie proste, a już szczególnie wtedy, gdy zależy Ci na świetnych, sugestywnych tekstach, łączących w sobie walory sprzedażowe, użytkowe i SEO.
Usługa hostingowa zwykle nie jest wliczona w koszt produkcji taniej strony internetowej, czyli trzeba za to zapłacić dodatkowo. Agencja złoży Ci kilka propozycji cenowych, przy czym nie muszą to być wcale najtańsze opcje na rynku. Jeśli masz już własną usługę hostingową, znalazłeś tani serwer (np. dzięki promocji na Black Friday), to jak najbardziej możesz zlecić agencji marketingowej skonfigurowanie strony z ta usługą.
Tutaj mamy do czynienia z analogiczną sytuacją, jak w przypadku hostingu. Ceny rejestracji domen są różne, a agencja niekoniecznie musi współpracować z najtańszą firmą. Jeśli widzisz, że możesz zarejestrować domenę taniej niż agencja, to oczywiście możesz w ten sposób obniżyć sumaryczny koszt produkcji i uruchomienia strony internetowej.
Jeśli oferta agencji nie obejmuje usługi zamieszczenia treści i zdjęć na stronie, to możesz z tego zrezygnować i zająć się tym we własnym zakresie. Zastanów się natomiast, czy rzeczywiście warto. Koszt jest stosunkowo nieduży, a jednak dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie miał z tym do czynienia, proces publikacji treści może być czasochłonny, męczący i dość frustrujący.
Brak certyfikatu SSL to ryzyko. Po pierwsze: grozi to przechwyceniem danych użytkowników strony. Po drugie: każdy użytkownik korzystający z przeglądarki Chrome – najpopularniejszej w Polsce – zostanie ostrzeżony przed wejściem na taką stronę.
Dlatego oszczędzanie na certyfikacie SSL warto traktować w kategorii ostateczności, a najlepiej po prostu zamówić jego implementację w agencji. Koszt nie jest wcale tak wysoki (około 100-300 zł rocznie).
Jeśli zastosujesz się do tych wskazówek, to rzeczywiście ostateczny koszt stworzenia strony internetowej będzie bardzo niski, co niekoniecznie oznacza słabą jakość samej witryny.