Temat miesiąca. Jak NIE PISAĆ na stronie firmowej i w sklepie online?

Piotr Kowalczyk
16.12.2020

Większość firm w Polsce zleca dziś napisanie tekstów na swoje strony internetowe profesjonalnym copywriterom. Nie robią tego z lenistwa. Powodem jest świadomość, że stworzenie dobrej jakości tekstów wymaga nie tylko umiejętności pisarskich, ale także znajomości zasad nowoczesnego SEO, używania języka korzyści oraz zmysłu dobierania słów trafiających do grupy docelowej produktu czy usługi. Jeśli Ty mimo wszystko chcesz zabrać się za to samodzielnie, to wiedza zawarta w naszym poradniku zdecydowanie Ci się przyda.

W tym artykule skupiamy się na poradach dotyczących tego, jak NIE PISAĆ na stronie firmowej i w sklepie online. Znajdziesz tutaj zbiór podstawowych zasad, które pozwolą Ci uniknąć typowych błędów i tym samym znacząco zwiększyć skuteczność tekstów.

Zbyt specjalistyczne słownictwo

Słyszałeś kiedykolwiek o „pułapce wiedzy”? Jest to zjawisko, które można zaobserwować na tysiącach firmowych stron internetowych, a nawet w sklepach internetowych. Bez trudu da się rozpoznać, że teksty pisał np. handlowiec, technolog czy sam właściciel przedsiębiorstwa. Świadczy o tym używanie zbyt specjalistycznego słownictwa.

To oczywiste, że doskonale znasz oferowany produkt czy usługę. Twoi klienci - niekoniecznie. Oni dopiero muszą zrozumieć, dlaczego powinni wybrać Twoją ofertę i jakie przyniesie im to korzyści. Jeśli zamiast tego zaserwujesz im super specjalistyczne opisy, to z dużym prawdopodobieństwem stracisz sporą grupę klientów, którzy kompletnie nie znają się na Twojej branży, a po prostu szukają rozwiązania jakiegoś problemu.

Przykładowo: sprzedajesz system, który pozwala zautomatyzować pracę spycharki. Osoby zainteresowane jego zakupem chcą wiedzieć, jak to działa w praktyce i w jaki sposób przełoży się na efektywność ich pracy. Niespecjalnie natomiast interesują ich super szczegółowe aspekty techniczne. W tekstach skupiamy się więc na korzyściach, a nie na nudnym opisie technologii.

Używanie skrótów myślowych

Przenieśmy się na chwilę do roku 1990, kiedy to na Uniwersytecie Stanforda w USA przeprowadzono bardzo ciekawy eksperyment. Jego uczestników podzielono na dwie grupy. Jednak miała wystukać palcami melodie powszechnie znanych i bardzo wówczas popularnych piosenek. Zadaniem drugiej było odgadnięcie tytułów.

Osoby, które wystukiwały melodie zostały poproszone o określenie, ile osób z drugiej grupy bezbłędnie rozpozna piosenkę. Miało się to udać co najmniej połowie z nich. A jak wyszło? Prawidłowe tytuły piosenek wskazał zaledwie co czterdziesty uczestnik badania!

Wspominamy o tym eksperymencie, bo on doskonale wyjaśnia istotę często popełnianego błędu podczas tworzenia tekstów na stronę internetową firmy. Osoby mocno zaangażowane w biznes, znające produkt i usługę na wylot, mają tendencję do pisania skrótowego. Z góry zakładają, że przecież „każdy to na pewno wie”, a to niekoniecznie musi być prawda.

Pisząc tekst oferty czy opis produktu powinieneś zakładać, że Twój klient nie ma zielonego pojęcia, co właściwie chcesz mu sprzedać. Wytłumacz mu to od A do Z, podkreślając realne korzyści, jakie osiągnie dzięki kupieniu produktu czy usługi. Nawiązując do przytoczonego eksperymentu – zrób wszystko, aby bezbłędnie odgadnął melodię, którą wystukujesz.

Brak konkretu

Tak zwane „lanie wody” często wynika z tego, że zaleca się dziś tworzenie możliwie jak najdłuższych tekstów na stronę internetową – daje to większe pole do popisu w zakresie naturalnego wplatania w treść słów kluczowych. Priorytetem powinno być jednak przekazanie czytelnikowi, czyli potencjalnemu klientowi, jak największej liczby konkretnych informacji na temat firmy i jej oferty.

Posłużmy się tutaj przykładem opisu laptopa do gier. Fajnie jest oczywiście przeczytać, że na tym laptopie da się „odpalić każdą grę”, że „utrzymuje niską temperaturę podczas pracy” czy „jest ergonomiczny”, ale te informacje nie są w żaden sposób konkretne. Potencjalny klient chce wiedzieć, że np. w laptopie zastosowano określoną ilość pamięci RAM, konkretny model procesora, czy że grając na najwyższych ustawieniach graficznych w „Wiedźmina 3” uzyska stałe 60 klatek na sekundę itd.

Kreowanie fałszywego wizerunku firmy

Jest to bardzo częste zjawisko, które bierze się po prostu z kompleksów. Mali przedsiębiorcy, którzy dopiero rozwijają swoje firmy, od razu chcą wykreować wizerunek wielkiego przedsiębiorstwa. Wychodzą z założenia, że tylko wtedy uda im się pozyskać atrakcyjnych klientów, co niekoniecznie musi być prawdą.

Po pierwsze: naprawdę duża grupa klientów preferuje współpracę z małymi firmami, które w odróżnieniu od molochów mogą zaoferować pełne zaangażowanie w realizację projektu.

Po drugie: fałsz zawsze można zdemaskować. Podając nieprawdziwe informacje na stronie firmowej czy tym bardziej w opisie produktu na stronie sklepu online musisz się liczyć z tym, że ktoś zamówi produkt lub usługę właśnie ze względu na tę informację. Jak się później przed nim wytłumaczysz?

Przykładowo: z przyczyn wizerunkowych podajesz na stronie firmowej, że realizujesz zamówienia w ciągu 24 godzin. Brzmi świetnie, ale nie wziąłeś pod uwagę, że klienci naprawdę będą pilnować tego czasu. Gdy zaczniesz nawalać, to wizerunek budowanej firmy mocno na tym ucierpi.

Dlatego staraj się pisać szczerze, używać języka korzyści i stosując marketingowe sztuczki, ale nigdy w celu przemycenia nieprawdziwych informacji.  

Sam teraz widzisz, że napisanie tekstów na stronę firmową czy do sklepu online nie jest wcale takie proste. A i tak wymieniliśmy tylko kilka najważniejszych zasad, do których trzeba się stosować.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie