Mamy takie czasy, że prawie każda firma myśli o założeniu bloga lub wręcz już go prowadzi (to znaczy robi to dla niej agencja lub copywriter). Świetnie, bo blog jest bardzo dobrym narzędziem promocji i komunikacji marki. Jest tylko pewien mały problem. Zdecydowana większość blogujących firm robi to źle lub wręcz fatalnie. Później pojawiają się żale, że blog jest do niczego, że nie ma z niego żadnego pożytku, że nikt nie komentuje itd. Nie wpadnij w tę samą pułapkę! Zły blog nie bierze się z sufitu i zawsze jest konsekwencją popełnienia poważnych błędów. Jakich? Oto antydekalog firmowego blogowania.
- Nieregularność – chodzi tutaj o publikowanie wpisów wtedy, gdy komuś chce się to zrobić. Lepiej na początku ustalić sobie harmonogram publikacji i mocno się go trzymać. Niech to będą np. 2 wpisy w tygodniu. Warto również przygotować wcześniej dużą paczkę np. 20 artykułów na tzw. start, aby blog od razu był wypełniony ciekawą treścią.
- Wpisy po kilku miesiącach – w blogowaniu jest taka zasada: dla bloga nie ma nic gorszego niż wpis po roku. Wygląda to bowiem tak, że nagle ktoś sobie przypomniał o istnieniu bloga i postanowił szybko coś opublikować. To błąd i element, który znacznie obniża wiarygodność bloga i autorów artykułów.
- Nudne tematy – blog musi przyciągać czytelników, a żeby tak się stało, to podejmowane tematy muszą być atrakcyjne dla jak największej grupy osób. Wbrew pozorom ciekawe przedstawienie jakiegoś zagadnienia jest możliwe w każdej branży.
- Zbyt techniczny język – nie należy używać super specjalistycznego języka, bo to bardzo mocno zawęża krąg odbiorców bloga. Istnieje ryzyko, że zaczną go czytać tylko osoby z branży, które i tak nie zostaną Twoimi klientami. Wpisy muszą być oczywiście merytoryczne, bo chodzi o budowanie eksperckiego wizerunku marki. Jednak wiedzą można się popisać w dużo bardziej przystępny sposób.
- Reklama – blog nie jest miejscem do nachalnego reklamowania firmy i jej produktów! Owszem, w artykułach mogą się pojawiać odniesienia do oferty marki, ale wpisy nie powinny być planowane tylko z myślą o ciągłym wymienianiu nazwy firmy. Czytelnicy chcą czuć się inspirowani, informowani, a nie nagabywani do zakupu.
- Nieodpowiadanie na komentarze – to nie tyle błąd, co wielbłąd. Jeśli już ktoś pofatygował się do zostawienia komentarza pod wpisem, to należy mu na niego odpowiedzieć – szczególnie jeśli komentarz jest negatywny. W przeciwnym razie blog będzie sprawiać wrażenie martwego.
- Słaby styl, błędy – tutaj nie ma czego komentować. Fatalnie napisane artykuły nie powinny w ogóle pojawiać się na blogu, bo są antyreklamą firmy – i nie ma tutaj znaczenia, jak bardzo są merytoryczne.
- Niesprawdzanie trendów – czyli wybieranie tematów według widzimisię autorów lub prezesa. Internauci mają swoje preferencje i można je bardzo łatwo sprawdzić np. przy pomocy narzędzia Google Trends. Dzięki temu będziesz wiedzieć, o czym pisać, aby przyciągnąć ruch na blog.
- Brak optymalizacji wpisów pod kątem pozycjonowania – blog nie może być pisany stricte pod kątem wyszukiwarki, bo internauci wyczują to na kilometr i stracą zaufanie do autora. Jednak pewne zasady powinny zostać zachowane. Dobór słów kluczowych, nagłówki, odpowiedni tytuł, linkowanie wewnętrzne i zewnętrzne – to wszystko wspiera blog w wyszukiwarce, a tym samym zwiększa ruch na stronie.
- Brak formatowania – czyli stosowania pogrubień, podpunktów, nagłówków etc. Przez to tekst już na pierwszy rzut oka wydaje się mało atrakcyjny i ciężki w czytaniu, dlatego przeciętny internauta da sobie z nim spokój.
Sporo tych zasad, prawda? Nikt jednak nie powiedział, że firmowe blogowanie jest łatwe i przyjemne. To ciężka robota, dlatego jeśli nie masz pewności, że dasz sobie z nią radę, lepiej od razu zleć prowadzenie bloga agencji marketingowej.