Można się na to obrażać i załamywać nad tym ręce, ale nie da się zmienić faktu, że wizerunek marki ma dziś znacznie większe znaczenie niż jakość oferowanych przez nią produktów. Oczywiście często idzie to ze sobą w parze, ale na pewno wiesz, jak wiele firm osiągnęło rynkowy sukces wyłącznie dzięki sprytnym zabiegom marketingowym. O wizerunek trzeba dziś dbać na każdym krok, bo wypracować jest go trudno, a stracić bardzo łatwo. Liczą się nawet najdrobniejsze szczegóły, które są momentalnie wychwytywane przez internautów (sieć to główny kanał pozyskiwania klientów). Poznaj niedoceniane narzędzia, które także wpływają na wizerunek firmy w Internecie.
Jeśli masz już stronę www, to zwróć uwagę na to, czy posiada ona certyfikat bezpieczeństwa. Możesz to łatwo sprawdzić wchodząc na stronę – w pasku przeglądarki poszukaj zielonego symbolu kłódki i napisu „Bezpieczna”. Niczego tam nie widzisz? Czas najwyższy naprawić ten błąd!
Pamiętaj
Wdrożenie i utrzymanie certyfikatu to średni koszt stu złotych rocznie. Niewiele zważywszy na fakt, że taki drobiazg może decydować o popularności strony i wpłynąć na wizerunek Twojej marki.
Coraz więcej internautów zwraca uwagę na to, czy witryna gwarantuje bezpieczeństwo ich danych – każde wejście na stronę jest bowiem odnotowywane i nikt nie chciałby, aby informacje o nim dostały się w niepowołane ręce. Jest to szczególnie ważne w przypadku sklepów internetowych i stron, na których podaje się jakiekolwiek dane (np. w formularzu kontaktowym).
Jeśli Twoja strona nie ma certyfikatu bezpieczeństwa, to wkrótce zapłacisz za to spadkiem pozycji witryny w wyszukiwarce – Google zapowiedziało karanie potencjalnie niebezpiecznych serwisów. Nie ma zatem na co czekać. Wdrożenie certyfikatu możesz zlecić dostawcy hostingu czy twórcy strony lub agencji reklamowej, która oferuje taką usługę.
Trudno zrozumieć, dlaczego tak wiele firm (sklepów internetowych) wciąż lekceważy to narzędzie i daje klientom bardzo słabe, wtórne, kopiowane opisy produktów. Czy chodzi o oszczędności na usłudze copywritera? Może problemem jest brak świadomości? W każdym razie kiepskie opisy bardzo źle świadczą o przedsiębiorcy i fatalnie rzutują na wizerunek marki w sieci.
Dotyczy to nie tylko sklepów internetowych. Jeśli masz np. firmę usługową i opisujesz na stronie swoje specjalizacje, nie możesz tego robić byle jak. Klient po przeczytaniu opisu chce mieć pewność, że ma do czynienia z profesjonalistą, a nie firmą-krzakiem, która nie zna zasad języka polskiego i „po więcej szczegółów odsyła pod numer telefonu xxx”.
Na każdej stronie firmowej musi się znaleźć zakładka kontaktowa, w której należy umieścić jak najwięcej informacji uwiarygadniających przedsiębiorcę. To ważne z punktu widzenia potencjalnego klienta, który chce mieć pewność, że nawiąże kontakt z poważną firmą, a nie freelancerem czy przedstawicielem szarej strefy.
Elementami uwiarygadniającymi są przede wszystkim:
W dobie Internetu żaden przedsiębiorca nie może zakładać, że jego życie prywatne nie ma związku z działalności profesjonalną. Nie licz więc na to, że np. Twoje wpisy i zdjęcia na Facebooku nie będą miały wpływu na wizerunek marki, którą reprezentujesz. Musisz się stale pilnować!
Popełnienie poważnego błędu w mediach społecznościowych może wywołać niezły kryzys wizerunkowy całej firmy. Przykład? Jeśli opublikujesz na Facebooku post, w którym obrażasz kogoś, używasz wulgaryzmów czy szydzisz z jakiegoś delikatnego tematu, to możesz się spodziewać szybkiego powiązania Twojego profilu prywatnego z profilem marki, a to już wywoła solidną burzę.
Szczegóły – one naprawdę mają duże znaczenie dla wizerunku Twojej firmy. Niechlujstwo może Cię słono kosztować.