W życiu każdego przedsiębiorcy zdarzyły się sytuacje, kiedy trzeba było reagować natychmiast i – pisząc w przenośni – wykopać jakieś rozwiązanie spod ziemi. Znasz to, prawda? Jeśli właśnie znalazłeś się w takim położeniu, ponieważ okazało się, że dostawca gadżetów reklamowych nie dotrzymał umowy, a nie można już odwołać akcji promocyjnej, to przeczytaj nasz poradnik. Zdradzamy w nim, jak zorganizować sobie gadżety reklamowe praktycznie od ręki.
To najważniejsza wskazówka. Jeśli kampania ma ruszyć w ciągu kilku czy kilkunastu dni, to nie ma już czasu na projektowanie gadżetów na indywidualne zamówienie. Musisz wybrać spośród tego, co sprzedawca ma w magazynie. Na szczęście nie jest to aż tak duży problem, jak mogłoby się wydawać. Duzi dystrybutorzy oferują w stałej sprzedaży ogromną liczbę różnego rodzaju gadżetów, w tym tych mniej sztampowych niż długopisy czy pendrive’y.
Gdy start kampanii marketingowej zbliża się wielkimi krokami, a Ty wciąż nie masz niezbędnych gadżetów reklamowych, to niestety, ale musisz nieco uprościć ich wygląd. Zapomnij o skomplikowanych projektach graficznych. Konieczne będzie postawienie na czytelność, czyli umieszczenie na gadżetach tylko najważniejszych elementów identyfikacji wizualnej marki. Wybierz również opcję tradycyjnego nadruku – jest to metoda szybsza i łatwiej dostępna niż grawerowanie laserowe.
Jeśli mimo wszystko chcesz postawić na gadżety reklamowe wymagające wyprodukowania ich specjalnie na Twoje zamówienie, to najpierw skontaktuj się z kilkoma dostawcami i ustal, na kiedy gwarantują Ci dostarczenie tych gadżetów.
Dobra rada: nie polega na zapewnieniach w stylu: „kwestia 2 tygodni” czy „7 do 14 dni powinno wystarczyć” – są niekonkretne, a przecież nie możesz ryzykować nawet jednodniowego opóźnienia. Wybierz więc tego dostawcę, który poda Ci datę i zobowiąże się do dotrzymania terminu w umowie.
To może być jedyny sposób na to, aby otrzymać choć cześć gadżetów reklamowych na czas. Jeśli planowałeś rozdać kilka czy kilkanaście tysięcy gadżetów podczas akcji specjalnej, to pomyśl, czy taka liczba nie jest przesadzona. Może warto ją ograniczyć do np. 2000 sztuk, ale w zamian zyskać pewność, że w ogóle będziesz mieć co rozdawać?