Temat miesiąca. Błędy wizerunkowe na stronie internetowej, przez które tracisz klientów (i nawet o tym nie wiesz)

Antoni Kwapisz
24.08.2020

Strona internetowa jest wizytówką biznesu w sieci. Banał? Najwyraźniej nie, skoro wciąż bez trudu można się natknąć na witryny firmowe, które raczej zniechęcają do nawiązania kontaktu z przedsiębiorstwem, niż budują jego prestiż. Dotyczy to nawet tych stron, które na pierwszy rzut oka wydają się być całkiem sensowne. Wystarczy jednak przyjrzeć się im nieco bliżej, spędzić na nich kilka minut, by nabrać przekonania, że firma kompletnie nie dba o swój wizerunek, a więc nie jest warta zaprzątania sobie nią głowy.

Te błędy wizerunkowe na stronie internetowej, przez które tracisz klientów, nie muszą być wcale spektakularne. Czasami liczą się drobiazgi, które przy porównywalnej ofercie zadecydują o tym, że klient nawiąże kontakt lub poszuka szczęścia u konkurencji. Przykłady tych bardziej i mniej typowych błędów znajdziesz w naszym poradniku.

Fatalne logo marki

Na absurd zakrawa sytuacja, w której firma inwestuje ciężkie pieniądze w profesjonalną stronę internetową, natomiast z niezrozumiałych przyczyn trwa przy amatorskim logotypie marki. Często wynika to z przyzwyczajenia i źle pojmowanego sentymentu („bo to logo 15 lat temu zaprojektował syn”).

Pamiętajmy, że layout strony internetowej, choć składający się z wielu elementów, jest odbierany prze użytkownika, jako całość. Mało tego – badania pokazują, że lewy górny róg strony, czyli miejsce, w którym zwyczajowo umieszczamy logo, jest jednym z najmocniej eksploatowanych przez użytkowników witryn internetowych (większość z nas odruchowo wędruje tam kursorem myszki). Kiepskie logo siłą rzeczy odbije się więc na ocenie strony, a tym samym marki, którą witryna ma promować.

Źle napisane teksty

Wielu przedsiębiorców niestety nie do końca rozumie, dlaczego mieliby zapłacić za napisanie tekstów na swoją stronę internetową profesjonalnemu copywriterowi, skoro mogą to zrobić sami lub zlecić to pracownikowi. W końcu to „żadna filozofia”. Owszem, większość z nas potrafi pisać po polsku, ale tworzenie treści na stronę wizerunkową marki jest czymś więcej – wymaga to umiejętności klarownego przekazywania myśli, przy zachowaniu atrakcyjnego stylu. No i jeszcze przydałoby się spełnić podstawowe zasady SEO.

Teksty, które są napisane słabym stylem, nudne, pełne błędów i niczym się nie wyróżniają, działają na niekorzyść marki. Użytkownik może opuścić stronę w ciągu kilku sekund po tym, jak przeczyta nagłówek, którego treść w ogóle go nie zainteresuje. Jest również wątpliwe, że kiedykolwiek wróci i da firmie kolejną szansę.

Niespójna komunikacja

To jeden z najczęściej popełnianych błędów wizerunkowych, zwykle biorący się z tego, że firmy nie inwestują w opracowanie tzw. księgi komunikacji marki. Nie wiedzą więc, jak mają się zwracać do swoich klientów, o czym im opowiadać, z jakich kanałów komunikacji korzystać.

Efekt jest taki, że w obrębie jednej strony można znaleźć treści, w których marka zwraca się do klientów zarówno per Wy, jak i per Państwo. Na stronie używa mocno sformalizowanego języka, natomiast w social mediach młodzieżowego. To wprowadza chaos i stanowi poważny problem wizerunkowy dla marki.

Chwalenie się współpracą ze skompromitowanymi firmami

Takie „kwiatki” też się zdarzają, a firmy nie zawsze panują nad tym, co właściwie znajduje się na ich stronie internetowej. Trudno jest natomiast mówić o budowaniu zaufania do marki, która na stronie głównej chwali się współpracą z – przykładowo – Amber Gold czy GetBack. To wizerunkowy strzał w stopę.

Slogan niedopasowany do grupy docelowej marki

Opracowanie sloganu marki jest bardzo trudne, wymaga dokładnej analizy oczekiwań grupy docelowej i dopasowania do tego przekazu, który w dodatku będzie zamknięty w jednym krótkim zdaniu. Można tutaj popełnić masę błędów, które będą rzutować na wizerunek marki. Prosty przykład: jeśli firma kieruje swoją ofertę do klasy średniej, to slogan odwołujący się do niskiej ceny w niczym jej nie pomoże, a raczej zaszkodzi. Klasa średnia ma aspiracje i nie chce kupować czegoś tylko dlatego, że jest tanie.

Zaniedbany blog

Oj, tutaj to dopiero pojawiają się problemy. Każda firma, która rozumie specyfikę współczesnego SEO oraz kreowania eksperckiego wizerunku w sieci, chcąc czy nie chcąc musi zainwestować w blog na swojej stronie. I początkowo całkiem fajnie to wychodzi.

Z czasem jednak firma postanawia poszukać tutaj oszczędności, rezygnuje z usług agencji, a ciężar pisania artykułów spada na pracowników. Ci nie dają rady i blog po prostu leży odłogiem. To niestety szkodzi wizerunkowi marki, bo jeśli potencjalny klient zobaczy, że ostatni wpis został opublikowany na przykład rok temu, to w jego głowie pojawi się podejrzenie, że być może firma zwinęła interes.

Brak certyfikatu SSL

Jest to bardzo poważny błąd, który nie tylko szkodzi wizerunkowi marki, ale też utrudnia pozycjonowanie witryny w Google, a w niedługim czasie może wręcz zepchnąć ją na dno indeksu. Certyfikat SSL (symbol kłódki w pasku przeglądarki) świadczy o tym, że strona jest zabezpieczona przed próbami wykradania danych użytkowników. Coraz więcej osób zwraca na to uwagę, nie tylko odwiedzając sklepy internetowe.

Poza tym warto pamiętać, że przeglądarka Chrome (najpopularniejsza w Polsce) już od dawna ostrzega użytkowników przed wchodzeniem na strony bez standardu HTTPS, czyli właśnie pozbawione certyfikatu SSL.

Teraz możesz już dokładnie przyjrzeć się swojej firmowej witrynie pod kątem występowania tych potknięć. Jeśli je zauważysz, to skontaktuj się z dobrą agencją interaktywną w celu ich jak najszybszego usunięcia.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie